Nowy album Damiano Davida wzbudził kontrowersje. Wokalista odpowiada na krytykę
Zamiast charakterystycznego brzmienia Måneskin – pełnego przesterowanych gitar i rockowej zadziorności – Damiano David postawił na subtelniejsze, bardziej popowe brzmienia. Jego pierwsze single "Silverlines" i "Born with a Broken Heart" zdobyły popularność, ale nie wszyscy przyjęli ten zwrot z entuzjazmem.

Choć zespół Måneskin nie ogłosił oficjalnego zawieszenia działalności, jego obecna aktywność sceniczna wyraźnie wygasła. Na tym tle coraz wyraźniej błyszczy solowa ścieżka Damiano Davida. Wokalista nie zwlekał długo z nowymi muzycznymi planami - w maju ukazał się jego debiutancki album "Funny Little Fears", który już wywołał spore emocje wśród fanów. Nie tylko ze względu na jego treść, ale też kierunek, jaki obrał artysta.
Zarzuty o kreację i brak autentyczności
Nowa twarz Damiano Davida podzieliła jego fanów. Część z nich otwarcie wyraża rozczarowanie, sugerując, że artysta porzucił swoją wcześniejszą sceniczność na rzecz bardziej "wygładzonego" wizerunku. Krytycy uważają, że zmiana stylu to nie tyle artystyczna ewolucja, co efekt świadomego dopasowania się do popowych standardów i oczekiwań rynku. Nie brakuje też opinii, że wpływ na nową estetykę muzyka ma jego partnerka - Dove Cameron, znana z produkcji Disneya.
Pojawiają się głosy, że David zatracił autentyczność, prezentując się obecnie jako przemyślany projekt marketingowy. Z niepokornego rockmana miałby przeistoczyć się w estetyczną, wystudiowaną gwiazdę popu, której wizerunek budowany jest bardziej w gabinetach stylistów niż na scenie. W tle tych zarzutów unosi się pytanie: czy to jeszcze on sam, czy już tylko starannie wykreowany obraz?
Damiano zabiera głos: "Nie jestem dzieckiem"
Na krytykę Damiano David postanowił odpowiedzieć wprost. W rozmowie z Mythical Kitchen odniósł się do zarzutów o zmianę stylu i porzucenie korzeni.
"Nie jestem dzieckiem, by robić to, co każą mi inni" - podkreślił stanowczo. "Szanuję każdy komentarz, ale nie czuję potrzeby tłumaczenia się komukolwiek ze swoich wyborów artystycznych".
Artysta zaznaczył, że jego solowa twórczość nie powinna być traktowana jako kontynuacja lub rozwinięcie brzmienia Måneskin. Przeciwnie - to osobna, niezależna przestrzeń, która musi mieć prawo do odrębności.
"Gdybym nagrał płytę, która brzmiałaby choć trochę jak Måneskin, czułbym, że kradnę własne rzemiosło i okradam moich przyjaciół"- wyjaśnił. "Nie czułbym się z tym dobrze. Myślę, że konieczne jest, aby oba projekty brzmiały bardzo dobrze, ponieważ oba wymagają tej samej troski i nowości. Nie powinny ze sobą w żaden sposób rywalizować".
Nowy etap kariery Damiano Davida
Solowa droga Damiano Davida to nie tylko artystyczna rewolucja, ale też odważne zerwanie z oczekiwaniami części fanów. Choć jego decyzje budzą kontrowersje, wokalista nie zamierza się cofać. Wierzy w potrzebę poszukiwania nowości, nawet kosztem krytyki i nieporozumień.
Wobec nadchodzącej trasy koncertowej i kolejnych planów, pozostaje pytanie: czy publiczność podąży za nim w nowym kierunku, czy zatrzyma się w miejscu, gdzie grają głośne gitary i buntowniczy rock?