Nie żyje pionier rockowej psychodelii. James Lowe (The Electric Prunes) miał 82 lata
Otoczony muzyką i swoją rodziną zmarł James Lowe, lider grupy The Electric Prunes. Amerykańska formacja zaliczana jest do grona pionierów psychodelicznego rocka.

Informacje o śmierci Jamesa Lowe'a przekazała jego rodzina w mediach społecznościowych. Lider, wokalista i gitarzysta grupy The Electric Prunes zmarł 22 maja z naturalnych powodów w wieku 82 lat.
"Tata zostawił nam spuściznę dźwięku, miłości i bezgranicznej kreatywności" - czytamy we wpisie jego dzieci.
Nie żyje lider The Electric Prunes
Założona w 1965 r. w Los Angeles grupa The Electric Prunes wprowadziła rock psychodeliczny do mainstreamu. Single "I Had Too Much to Dream (Last Night)" (11. miejsce na liście "Billboardu") i "Get Me to the World on Time" (27. miejsce) sprawiły, że o zespole zrobiło się głośno.
Produkcji debiutanckiego albumu "The Electric Prunes" (1967) podjął się David Hassinger, który chwilę wcześniej pracował jako inżynier dźwięku z The Rolling Stones przy ich płycie "Aftermath". To za jego sugestią zespół zmienił też nazwę - przed The Electric Prunes formacja funkcjonowała jako Jim and the Lords, a zaczynała jako The Sanctions.
Pierwszy album Kalifornijczyków znalazł się na książkowej liście "1001 Albums You Must Hear Before You Die". Zespół ma też w dorobku płytę "Mass in F Minor" (1968), obwołaną pierwszą na świecie mszą rockową.
Lowe występował w The Electric Prunes do 1968 r. (zespół się rozpadł dwa lata później). Lider reaktywował formację w 1999 r., pozostając jedynym członkiem pierwszego składu. Nie żyją też basista Mark Tulin (zmarł w 2011 r.), perkusiści Michael "Quint" Weakley (zm. 2024) i Preston Ritter (zm. 2015), gitarzyści James "Weasel" Spagnola (zm. 2000), Mike Gannon (zm. 1972), Mark Kincaid (zm. 1994) i Ron Morgan (zm. 1989) oraz klawiszowiec John Herron (zm. 2003).