Kuba Badach i Andrzej Lampert zaczarowali widzów Polsatu. Zachwytom nie było końca
Ogromne pochwały podczas Polsat Hit Festiwalu 2025 zebrał duet Kuby Badacha i Andrzeja Lamperta. W Operze Leśnej w Sopocie wystąpili w ramach koncertu "Krajewski by Krajewski".

Za nami dwa muzyczne dni Polsat Hit Festiwalu, pełne przebojów, występów największych gwiazd i debiutantów coraz odważniej stawiających pierwsze kroki do tego, by wkrótce podbić serca tysięcy fanów.
Na zakończenie trzydniowej imprezy widzowie w niedzielę zobaczą jeszcze Sopocki Hit Kabaretowy z udziałem m.in. kabaretów Neo-Nówka, Ani Mru Mru, Kabaretu Młodych Panów i Jerzego Kryszaka.
Polsat Hit Festiwal 2025: Kuba Badach i Andrzej Lampert zachwycili widzów
Na zakończenie sobotniego wieczora w Operze Leśnej w Sopocie odbył się koncert "Krajewski by Krajewski". Piosenki Seweryna Krajewskiego zyskały nowe aranżacje w wykonaniu jego syna, Sebastiana Krajewskiego.
Na scenie pojawili się Kuba Badach, Andrzej Lampert, Mela Koteluk, Mesajah oraz Maryla Rodowicz - wieloletnia sceniczna przyjaciółka Seweryna Krajewskiego i niezapomniana wykonawczyni wielu jego hitów.
Ten wyjątkowy koncert połączył klasykę z nowoczesnością - melancholię z energią, a także nostalgię z nowym spojrzeniem. W repertuarze znalazły się takie utwory jak "Nie jesteś sama" (Kuba Badach i Andrzej Lampert), "Uciekaj moje serce" (Kuba Badach i Marek Napiórkowski), "Niech żyje bal" w wykonaniu Maryli Rodowicz, czy "Płoną góry, płoną Lasy"(Mela Koteluk), podane w zupełnie nowych aranżacjach, ale z szacunkiem dla oryginału i emocji, jakie niosą.
To właśnie same zachwyty zebrał duet Kuby Badacha i Andrzeja Lamperta do tekstu Agnieszki Osieckiej.
"Skromni, z wielką klasą, reprezentują siebie tylko poprzez muzykę, która wykonują a nie skandale", "Ale klasa! Ale to było piękne wykonanie!", "Wspaniali i jak zawsze eleganccy. I na zakończenie jak pięknie mówili jeden o drugim. Klasa, klasa, klasa", "Piękna interpretacja i dwa wielkie talenty", "To była uczta dla ucha! Panowie mają piękne głosy", "Ciary, ciary, ciary" - czytamy w komentarzach.
"Jeszcze raz brawa dla wszystkich naszych artystów" - pożegnał widzów Sebastian Krajewski, a na zakończenie usłyszeliśmy przebój "Nie spoczniemy".